Prolog

Przeszłość
 
Czasy się zmieniły gwałtownie. Nic już nie było takie jak dawniej. Każdy obszar został otoczony ogrodzeniem, który przewodził prąd, a strażnicy stali w każdych czterech katach, pilnując aby żaden obywatel nie uciekł z miasta. Zasady i prawo jakie zostały wprowadzone przez nowego monarchę stały się surowsze niż dotychczas, a inwigilacja rosła w siłę. Codziennie człowiek trudził się by zdobyć pożywienie dla swojej rodziny. Łuk, strzały i talent w fechtunku stały się podstawą życia. Narnia nie była już Narnią.
  
   Najnowszy władca-Kaspian, powołał się do dymisji, a na tronie zasiadł tyran, który nie dbał o swój kraj i poddanych. Wspaniały nie oszczędzał każdego, a jego przydomek nie zasługiwał na jego tytuł. Ta cecha została w nim uśpiona i już chyba się nigdy nie obudzi. Nie wiadomo co się stało z resztą władców. Krążą plotki i legendy, że zostali wtrąceni do najzimniejszych i mrocznych lochów w całym zamku Ker-Paravel, a z nich żadnemu rycerzowi czy więźniowi nie udało się uciec z życiem. Po tamtym wydarzeniu nikt nie wiedział co się potoczyło dalej.
 
    Cała narnijska natura była uśpiona. Drzewa nie tańczyły, śpiewały tylko stały nieruchome w całym lesie, na łąkach, osadach. Natomiast stwory takie jak driady czy nimfy chowały się w nich i przestały nucić swoje, przepiękne pieśni.  Jesteście ciekawi co się stało z mówiącymi zwierzętami? Otóż zniknęły na zawsze, a narnijskie busze spowił mrok i strach, aż do pewnych czasów.......
 
****
 2 lata później
   Na Ker-Paravelu miało dziś miejsce niezwykłe wydarzenie. Z jednej z komnat dobiegały  liczne głosy. Pielęgniarki biegały to w jedną to w drugą stronę z mokrymi okładami  aby zmyć opadający na czarne kosmyki pot z włosów królowej. Właśnie na świat przyszła księżniczka Amara, pierworodna następczyni Króla Piotra i Królowej Arianny.  W tym momencie spoczywała na rękach swojej matki, a  jej włosy były czarne jak heban. Dziewczynka spała otulona kocem. Jej matka powoli przestawała oddychać, a jej powieki  nie mrugały. Jedna z pielęgniarek zaczęła szarpać władczynię choć wiedziała, że to nie jest zbyt mądre ale przecież musiała jakimś cudem przywrócić ją do życia! Co by powiedział Wspaniały jakby się dowiedział, że jego "ukochana" żona nie żyje?! Chyba by jej powyrywał wszystkie włosy!
-Królowo?-spytała, ale władczyni nie pokazała żadnych znaków życia.-Królowo?!-spróbowała jeszcze raz ale tym razem z głośnym tonem. Nic. Zero ruchów, zero słów. Co się dzieje?-myślała. Niech nie będzie tylko to o czym myślę! ... Nie myśl o tym!- skarciła się co zdanie w myślach.
-Na Pomoc!!!-nie wytrzymała i krzyknęła tak, że obudziła małą Amarę. Księżniczka zalała się płaczem, a potem zaniosła się krzykiem.
 
****
 
WITAM ! Witam, mimo że założyłam pierwszego bloga o tematyce narnijskiej jakiś miesiąc temu. Jak widać weny mi nie brakuje! :)  Przed wami Prolog nowego, narnijskiego opowiadania !
 
 


 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Neva